Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów na podstawie szablonu Rewelacja. | X

1.4.15

02. Oh shit, wrong blog

– Szybciej, Selly – mruknęła Renfri, zerkając na tęczowy zegarek na przegubie ręki, który dostała trochę ponad miesiąc wcześniej opakowany w równie kolorowe pudełko, ręcznie sklejone przez szabloniarki Wyimaginowanej Grafiki z okazji urodzin szefowej.

– Staram się! – warknęła ciemna blondynka. Pędzel, znajdujący się w drżącej dłoni dziewczyny, wypadł z niej, robiąc czarne smugi na niemal gotowym szablonie, gdy zdesperowana Renfri uderzyła czołem o stare ściany zamku. – Popatrz, co zrobiłaś! I co ja teraz powiem zamawiającej?

– Nie dramatyzuj już tak – jęknęła, podczas gdy z sąsiedniego pokoju rozległo się pukanie w ścianę, oznaczające ni mniej, ni więcej to, że obie dziewczyny zachowują się za głośno i uniemożliwiają rozmowę świeżo upieczonym szabloniarkom oraz załodze Pandy, przybyłej Pandobusem z drugiego końca tęczy. – Mam już wszystkie projekty, zostały mi tylko twoje!

– Ale jak ja mam cokolwiek zrobić, kiedy nade mną wisisz? – fuknęła oskarżycielsko Selly, dmuchając na płótno i aktywując tym samym magiczną komendę ctrl oraz z.

31.8.14

01. Życzę Ci SZCZĘŚCIA

W najgorszym wypadku to wszystko się rozleci, zaprorokowała Kaeru, podchodząc do drzwi wyimaginowanego zamku. Nie pamiętała, kiedy miał miejsce ostatni poważny remont, ale zaczęła dogłębnie się nad tym zastanawiać, gdy otwierane wrota zaczęły przeraźliwie skrzypieć. Zazwyczaj otwierała je powoli, żeby nie męczyć trochę zbyt wrażliwych na piski uszu.
– Halo? Przepraszam, że przeszkadzam, jesteś może Kaeru?
Szabloniarka odwróciła się, żeby zlokalizować źródło tajemniczego głosu. Szybko dostrzegła młodą dziewczynę stojącą w połowie schodów. Jej ubrania, jej wygląd, wszystko wskazywało na to, że nie jest stałą bywalczynią grafikosfery. Ona jest stamtąd!, stwierdziła i szybko zbeształa się w myślach. Grafikosfera nie jest jedynym miejscem tego świata, o czym Kaeru często zapominała. Niekiedy przystawała na moście łączącym grafikosferę z blogosferą, ale rzadko kiedy przechodziła na drugą stronę. Może warto pozwiedzać jeszcze inne miejsca?
– Tak, to ja. W czymś pomóc? – zapytała, niemalże automatycznie na powrót zamykając dopiero co uchylone drzwi.
– Jestem bliską koleżanką Happiness... – zaczęła nieznajoma. – Możesz mi mówić Rinka. Razem z innymi jej koleżankami organizujemy jej niespodziankę z prezentami z okazji urodzin, ale też wiem, że szablony to jej drugie życie i bardzo ważna pasja.
– Urodziny Happiness - odpowiedziała Kaeru. – To gdzieś na początku września, prawda?
– Dokładnie pierwszego września. Czy mogłybyście zrobić jej coś urodzinowego? Wraz z innymi osobami zajmującymi się grafiką? Jakieś graficzne życzenia, obrazki, może jakieś "tełka"?
– Postaram się coś zorganizować. – W głowie Kaeru już rodziło się mnóstwo pomysłów. Trzeba tylko skontaktować się z innymi szabloniarkami. Można użyć Wyimaginowanych Historii -–niewielkiego bloga założonego przez Lizz Kaviste, albo zarówno Wyimaginowanych Historii, jak i starego zamku Wyimaginowanej Grafiki... może Graphique du Monde? Szabloniarka zaglądała tam kilka razy, ale mimo wszystko nie orientowała się zbyt dobrze. Czeka ją jeszcze dużo pracy...
– Nie ma problemu, Rinko. Skontaktuję się z kim trzeba i odezwę jeszcze do Ciebie.

8.6.14

00. Wyimaginowane urodziny

Na wstępnie powinnam chyba napisać, jakie były okoliczności powstania tego opowiadania, aby miało ono jakikolwiek sens. 
Opowiadanie było prezentem ode mnie i Vanes dla Kaeru z okazji 18-tych urodzin. Idea powstała już dawno, a urodziny Kaeru były idealną okazją, aby ją zrealizować. Kosztowało nas to trochę pracy, jednak w efekcie powstało coś, z czego jesteśmy naprawdę dumne.
Nie przedłużając, zapraszam do lektury.